Orwell zaczarował i przytrzymał, ale poza kilkoma słowami, poza kilkoma momentami, poza dużą przyjemnością z czytania nie dał nic. Do niczego nie doszłam – poza tymi kilkoma momentami i słowami. Na pewno to ma drugie dno, być może człowiek, i na pewno to drugie dno jest głębokie, ale rzecz kończy się na wiedzy, nie na przeświadczeniu.
I jedyne, co mi się naprawdę nie podobało, to księga Goldsteina.
24 stycznia 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz