poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dzieciństwo Jezusa

Po pierwszych stronach od razu poczułam Hańbę. Po czternastu latach w ogóle, a po czterech dla mnie - Coetzee tak samo dobry, może nawet lepszy.
Prosty i w czasie teraźniejszym - przez to jeszcze bardziej codzienny.

Nie jestem pewna, o czym dla mnie jest ta książka. Raczej nie o dzieciństwie Jezusa, chociaż ono tam jest, jeżeli już się zasugeruje tytułem (i podoba mi się taka forma). Chyba jest o przeświadczeniach.
Tyle wiem teraz - wrócę za kilka lat i zobaczę, jak dojrzejemy; ja i książka.

16 czerwca 2013

czwartek, 6 czerwca 2013

Kocia kołyska

Kocia kołyska to zabawa ze sznurka. Ani kota, ani kołyski.
Jeden z lepszych tytułów. I w rozumieniu nazwa, i w rozumieniu pozycja.

Nie wiedziałam, co polecać na początek Vonneguta. Kocia kołyska nadaje się w sam raz, zaraz potem Tabakiera z Bagombo.
Humor, język i zdziwienie, wszystkiego akurat.

Jeżeli o mnie chodzi - kolejne dobre spotkanie. I w końcu zrozumiałam, czym jest wampeter.

5 czerwca 2013

niedziela, 2 czerwca 2013

Dom z piapieru

Książka leżała nieruszona na półce przez prawie cztery lata, ale to ona była pierwszym przejawem mojej potrzeby zbierania książek.
To mógłby być znak, ale nie jest. Kupiłam w namiocie chyba Taniej książki, chyba w Jastarni (w każdym razie gdzieś na Helu), całkowicie na chybił trafił.

Nic nie straciłam na tym, że nie przeczytałam jej aż do teraz. Nic nie straciłam też na tym, że przeczytałam ją dzisiaj. Przez sto jedenaście stron przypominałam sobie, że przecież ja też mam duży sentyment do książek. Okazja do wspominek, niewiele więcej. Właściwie nic.

2 czerwca 2013

Powołanie trójki

Kinga potraktowałam jak dobry serial w trakcie sesji, tylko z wyższej półki. Książka niewymagająca, przyjemna, ale na poziomie.

Mój znajomy miał rację, że pozostałe tomy są inne niż pierwszy. Na pewno drugi jest inny, dużo więcej się dzieje i trochę inaczej. Wyczułam już chyba klimat i chyba zrozumiałam cały pomysł.
Wciąż mi się podoba.

1 czerwca 2013