sobota, 31 maja 2014

Wiosny nie było

Słońce, wiosna. Książki. Ale do fizyki jądrowej, kwantowej i fal. Taka ta moja wiosna, wcale nie rozrywkowa.

Książek pięć, trzy w marcu, dwie w kwietniu, w maju ani jednej. Zdarza się i tak. Chociaż nie bardzo mi żal, bo kiedy w lipcu znowu do książek wrócę, to będzie dopiero coś.

(Ale za to wyczytałam swój wzrost i poznałam nowy kraj, i mam książkę z autografem).

Zdjęcie pochodzi ze strony weheartit.com.

niedziela, 25 maja 2014

Severina

Z książkami są dwa problemy - łatwo się w nich zakochać i trudno o nich pisać. Dobrych powieści o książkach pisać się nie da. Wyjątkiem jest Severina - jeżeli koniecznie upierać się, że to powieść o książkach.

Książki, owszem, są, i to na pierwszym planie. Razem ze złodziejką książek i księgarzem, któremu całkiem zawróciła w głowie. Ale można przejść obok tego, zapomnieć, i zobaczyć - ciepłą codzienność Gwatemali, magię spotkań przypadkowych, choć współczesnych, odszukiwania się w kwadratach ulic. I palącą potrzebę ucieczki, przemieszczania się, niebycia.

Nie ma tu mrocznej Gwatemali. Jest Gwatemala barwna, na 128 stron. Taka do oglądania pod światło. Taka do wspominania i do wracania. Taka do uśmiechania się, że na drugim końcu świata ludzie są tak podobni.

17 kwietnia 2014
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony fabryka.pl .