środa, 21 sierpnia 2013

Lekcje Madame Chic

Opowieść o tym, jak z szarej myszki stałam się ikoną stylu.

Miałam nie czytać, bo nie podoba mi się tytuł i klasyfikacja, a znalazłam tu wszystko to, czego szukam w blogach modowo-urodowych - rozwianie wątpliwości i potwierdzenie przekonań; a jeszcze jest parę nowych pomysłów i przy przyjemnym języku uświadomiłam sobie kilka rzeczy.

I czytałam to jak blog, dalej, dalej i dalej, chyba dobrze się z autorką zrozumiałyśmy (poza muzyką; nie wyobrażam sobie włączać muzyki do wszystkiego, bo na muzykę są specjalne miejsca - puby i samochody).

Książka dobra jest na lato, bo i lato to dobry czas na zmiany.

20 sierpnia 2013
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony Wydawnictwa Literackiego.

środa, 14 sierpnia 2013

Muminki

Pamiętniki Tatusia Muminka, 14 sierpnia 2013

Wreszcie Muminki znam nie tylko z bajek. Już wiem, że jest się czego bać i że jest czego się doszukiwać (jesteśmy w sam raz przerysowani, bardzo to wszystko ładne). Trochę to jak śmianie się z nas, a trochę jak śmianie się do nas.

I tak myślę, że to kolejne książki, którymi nakarmię swoje dzieci  - i to mimo że Muminek mówi swojej mamie, że wróci, jak wróci i że Mamusia Muminka twierdzi, że palenie nie szkodzi, a wszystko, co przyjemne, jest dobre dla żołądka.

Lubię Tove Jansson.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Uczciwa oszustka

Moje pierwsze spotkanie z mamą Muminków. Mama Muminków trochę mnie zdziwiła - językowo niczym się nie wyróżnia. Językowo jest udana, ale to tyle.

Fińska wioska jak z obrazka, żółte oczy (a żółty jest kolorem strachu, żółtego trzeba się bać) i gra na chłodno. Cisza przed burzą, która jednak nie przychodzi; a szkoda, bo napięcie czuć właściwie fizycznie i na koniec powinno się coś wydarzyć. Wydarza się jedynie rozpaczliwe łapanie ustami powietrza, żeby tylko uratować coś swojego (swojego z punktu widzenia historii albo sprawiedliwości), żeby się zwyczajnie nie utopić w tej złości - na siebie i na siebie nawzajem. I już, nic się nie kończy.

3 sierpnia 2013

piątek, 2 sierpnia 2013

Podróż do wnętrza Ziemi

W dzieciństwie oglądałam Rudzielca i w jednym odcinku Rudzielec, Felix i ich kuzynka weszli do jaskini. Znaleźli nóż, jak w Podróży do wnętrza Ziemi. Felix został wyśmiany, bo nie czytał Podróży do wnętrza Ziemi. Nie chciałam być jak Felix. Nie jestem.

Podobała mi się ta podróż, chociaż Verne dość luźno traktował takie sprawy jak kierunki świata, poprawność słów albo ich pochodzenie i jeszcze dodał do tego wszystkiego sporo fantastyki. Nie szkodzi, i tak przeczytam go więcej. I chciałabym, żeby czytały go moje dzieci.

2 sierpnia 2013