Ucieszył mnie blondyn jej życia ("Całe zdanie nieboszczyka") i zakończenie, które mimo paru oczywistości na ostatnich stronach wcale do przewidzenia nie było (ale zaskakujące też nie) - za to bardzo akuratne.
Idzie szybko, a nie sprawia wrażenia czytadła. W sam raz na zapchany rok akademicki.
5 października 2012