Najorganiczniejsze jest opowiadanie pierwsze i najdłuższe, naturalistyczna miłość w mailach i domu na wsi. Jeżeli zbyt niesmaczne, jeżeli zbyt nieciekawe - to trzeba przeskoczyć, potem jest inaczej (tak że przychodzi myśl, czy to ta sama osoba wszystko napisała). Wciąż przy ciele, ale przyjemniej.
"Klapki (z zielonymi motylkami)" do wklejenia w pamiętnik i do czytywania od czasu do czasu.
Kuczok dla mnie na razie jedynie erotyczny. Na razie, bo jeżeli by znaleźć całą książkę jak te "Klapki", wpadłabym na amen.
29 lipca 2014
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony wydawnictwa WAB.
Lubię Kuczoka. Pięknie pisze o tym brzydkim. :)
OdpowiedzUsuńDo pisania Kuczoka mam słabość, bo on jako on nie wiedzieć czemu mnie irytuje, a przecież nie znam faceta...
OdpowiedzUsuńZapraszam do współudziału w wyzwaniu Celuj w zdanie:) Hasło na lipiec : czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? :) http://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/05/celuj-w-zdanie-moj-debiut-wyzwaniowy.html A nuż Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sylwia:)