niedziela, 7 kwietnia 2013

Dziewczyna z Pomarańczami

Bałam się trochę, że za późno ją biorę do ręki. Zupełnie niepotrzebnie, bo moment jest idealny - mam swoją bajkę i czytam o czyjejś. I bardzo dobrze rozumiem.

Zachwycam się, bo to książka do zachwytu - i to dorosłych, nie dzieci. Wzruszam się i płaczę, bo to zdecydowanie książka dla dziewcząt.

Jestem maksymalnie zauroczona. Książka na kilka godzin, ale w kilka wieczorów - żeby dobrze zobaczyć świat i własne uczucie.

7 kwietnia 2013

2 komentarze:

  1. Przyznam, że Jostein Gaarder zwyczajnie mnie rozczarował. W 1991 było wielkie "ach-och", kiedy to ukazał się "Świat Zofii". Chętniej czytałam trzytomową "Historię filozofii" Tatarkiewicza niż dziełko Gaardera, ale to zapewne rzecz gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Świat Zofii" też mnie nie zachwycił, ale w "Dziewczynie z Pomarańczami" akurat styl pasuje do treści.

      Usuń